Nintenanib – nowy lek – szansa dla chorych
Rozmowa z prof. Sabine Zöchbauer-Müller z Uniwersytetu Medycznego w Wiedniu.
Rak płuca to najczęściej występujący nowotwór, który co roku zabija ponad 20 tys. Polaków. Statystyki wskazują, że większość zachorowań stanowi niedrobnokomórkowa odmiana raka płuca (NDRP). Czym charakteryzuje się ten rodzaj raka i jakie są najnowsze standardy jego leczenia na świecie?
Rzeczywiście niedrobnokomórkowy rak płuca (NDRP) stanowi obecnie ok. 80 proc. wszystkich przypadków raka płuca. Pozostałe 20 proc. to rak drobnokomórkowy. Do NDRP zaliczane są: rak płaskonabłonkowy z kilkoma odmianami, rak gruczołowy z podtypem raka oskrzelikowo-pęcherzykowego, rak wielkokomórkowy również z wieloma odmianami. Ale te trzy typy histologiczne stanowią ponad 95 proc. wszystkich rozpoznań NDRP. Co interesujące – w ostatnich latach zmienił się charakter raka niedrobnokomórkowego – kiedyś było więcej zachorowań na raka płaskonabłonkowego, obecnie jest dokładnie odwrotnie i więcej pacjentów choruje na gruczołowego. Przyczyną są z pewnością zmieniające się nawyki palenia tytoniu.
Oba typy raka są na tyle odmienne biologicznie, że należy zastosować inną metodę ich leczenia.
Jest to trudny rak i ciężko się go leczy, a 65 proc. pacjentów umiera w ciągu roku od postawienia diagnozy. Od czego zależą efekty leczenia?
Przede wszystkim od stopnia klinicznego zaawansowania choroby. Niestety większość chorych diagnozowana jest w zaawansowanym stadium, bo rak płuca zazwyczaj we wczesnym etapie nie daje żadnych objawów. A wcześnie wykryty może być wyleczony, np. chirurgicznie, co pozwala na uzyskanie dobrych wyników – 50-75 proc. przeżyć 5-letnich w I stopniu oraz 25-50 proc. w II stopniu zaawansowania.
Trudniejsze jest postępowanie, gdy diagnoza ujawnia stadium zaawansowane. Najczęściej stosuje się wówczas leczenie kilkoma lekami – chemioterapię w połączeniu z lekami antyangiogennymi, a więc hamującymi angiogenezę, czyli wytwarzanie nowych naczyń krwionośnych, zasilających nowotwór. Poza tym immunoterapię i leki celowane molekularnie.
Świat medyczny szuka leku przedłużającego życie chorym z rakiem płuca. Czy nie lepiej i taniej byłoby się skoncentrować na opracowaniu metod wczesnego wykrywania choroby, skoro stopień zaawansowania decyduje o sukcesie leczenia?
Oczywiście najlepiej zapobiegać – przestać palić papierosy, częściej się badać. Ale to nie takie proste. Jeśli chodzi o wczesną diagnostykę raka płuca – nie ma dobrych metod, które pomogłyby wcześnie wykryć chorobę. Poddajemy się już na etapie pierwszego pytania: jaką grupę wybrać do badania? Wszystkich jak leci, czy może tylko palaczy? Młodych, w średnim wieku, starszych? Ile lat palenia powinni mieć za sobą? Zresztą – szukaliśmy metody na badania przesiewowe. Okazało się, że nawet gdyby co 3 miesiące wykonywać tomografię komputerową, takie postępowanie nie zmniejszy śmiertelności tej choroby. U każdego człowieka w pewnym okresie życia dochodzi do jakichś zmian w płucach, które zazwyczaj nie są zmianami nowotworowymi. Jednak diagnostyka jest niestety inwazyjna, wiąże się z chirurgią, biopsjami, a sumarycznie nie wpływa na poprawę przeżycia chorej grupy.
Podczas XX Kongresu PTOK mówiła Pani o opcjach terapeutycznych w drugiej linii NDRP, w tym terapii antyangiogennej. Jakie to są leki i jakie korzyści z zastosowania takiego leczenia u pacjentów z rakiem gruczołowym?
Chodzi o nintenanib. Połączenie nintenanibu z docetakselem jest standardem postępowania w drugiej linii leczenia i wpływa na wydłużenie życia w tej grupie pacjentów. Oczywiście leki antyangiogenne są skuteczne, ale jak pokazuje praktyka, powinny być stosowane w skojarzeniu z innymi cytostatykami. Dzieje się tak dlatego, że samo upośledzenie rozwoju nowych naczyń krwionośnych nie wystarcza, by zabić raka. Rak to choroba wielowymiarowa, bardzo rzadko poddaje się leczeniu jednym środkiem. Trzeba pozbyć się maksymalnie wielu komórek nowotworowych, które potrafią się uodparniać na działanie mechanizmów blokujących.
Nintedanib działa u pacjentów z agresywną, szybko progresującą postacią NDRP o typie gruczołowym, niezależnie od występowania mutacji genetycznej. Tu istotny jest czas, bo jedną z głównych przyczyn szybkiej progresji choroby jest dynamiczny proces tworzenia naczyń krwionośnych, który nintedanib przerywa. W skojarzeniu z docetakselem hamuje powstawanie naczyń krwionośnych, bez których guz nie jest odżywiany i nie może się rozwijać.
Nintedanib jest więc szansą dla chorych bez szans, w najgorszej sytuacji, którzy nie mają czasu na diagnostykę molekularną czy oczekiwanie na zadziałanie terapii immunokompetentnych, albo u których inna terapia nie przyniosła efektów.
W Polsce leczenie raka płuca wiąże się z wieloma barierami, a jedną z nich jest ograniczenie dostępu do najnowocześniejszych terapii.
Zastosowanie terapii odpowiednio dopasowanych do typu choroby u ściśle dobranych grup pacjentów pozwoli na wydłużenie ich życia i poprawienie jego jakości. Wiele nowych terapii jest potrzebnych.
Jak wygląda dostęp do nowoczesnych terapii w leczeniu raka płuca w Austrii?
Przepisywane są wszystkie te leki, które są zarejestrowane w Unii Europejskiej. Nowe leki są w naszym kraju bardzo szybko udostępniane pacjentom. Konkretne leki i sposób terapii wybiera lekarz. Jeśli lek przepisywany jest ambulatoryjnie, to koszty musi zaaprobować firma ubezpieczeniowa, jeśli w szpitalu – dyrekcja szpitala. Nowe leki są drogie, więc trzeba się zastanowić, jaka terapia będzie najskuteczniejsza.
Rozmawiała Elżbieta Borek