Rak żołądka
Rozmowa z prof. dr. hab. Lucjanem Wyrwiczem z Kliniki Gastroenterologii Onkologicznej, Centrum Onkologii – Instytut im. Marii Skłodowskiej Curie w Warszawie.
Rak żołądka to jedna z groźniejszych chorób nowotworowych. Co mówią statystyki?
50 lat temu rak żołądka był jedną z częściej występujących chorób nowotworowych w naszej części Europy. Obecnie już nie dominuje. Rocznie zapada na nią około 5 tys. pacjentów przy ogólnej zapadalności na nowotwory szacowanej na 160 tys. rocznie. A rokowania chorego na raka żołądka są znacznie gorsze niż w innych nowotworach.
Z amerykańskich statystyk wynika, że nawet w pierwszym stadium raka, zaledwie 75 proc. pacjentów udaje się przeżyć pierwsze pięć lat choroby, a takie stadium stwierdzamy bardzo rzadko. W czwartym, najpoważniejszym stadium, gdy występują już przerzuty – praktycznie nie ma szans na trwałe usunięcie choroby.
Częściej zapadają na tę chorobę mężczyźni.
Jest to typowe dla większości nowotworów przewodu pokarmowego. Raka żołądka wywołują głównie czynniki środowiskowe: papierosy, alkohol. Przykładowo, mężczyźni sięgają po mocny alkohol, co prowadzi do nasilonego stanu zapalnego w błonie śluzowej żołądka. Podobnie się rzecz ma z wieloma czynnikami etiologicznymi i najpewniej dlatego to oni są bardziej narażeni na występowanie choroby.
Jakie są inne czynniki?
Przewlekłe zakażenie wywołane np. Helicobacter pylori – bakterią, która może prowadzić do występowania wielu chorób górnego odcinka przewodu pokarmowego. Coraz częściej mówi się też o wirusie Epsteina-Barr (EBV). Jak się okazuje, 10 proc. pacjentów z rakiem żołądka to pacjenci z nowotworem powstałym na podłożu tej infekcji. Znacznie rzadziej w grę wchodzą czynniki genetyczne. Niemniej, jeśli ktoś w rodzinie chorował, ryzyko rozwoju raka żołądka u innych członków rodziny jest duże.
Czy złe nawyki żywieniowe również mogą doprowadzić do wystąpienia raka żołądka? Czy choroba dotyka również dzieci?
Nie ma danych, czy tzw. złe odżywianie wpływa na występowanie raka żołądka w naszym regionie świata. Z pewnością czynnik ten nie obniża jednak ryzyka zachorowania. Co do dzieci, praktycznie nie odnotowuje się w tej grupie wiekowej zachorowań na raka żołądka. Powód jest prosty, to nowotwór, który wiąże się z długotrwałym stanem zapalnym błony śluzowej żołądka.
Jakie są symptomy choroby?
Początkowo choroba rozwija się bezobjawowo, dlatego niestety wykrywa się późno, w stopniu zaawansowanym. Często pacjenci zgłaszają się do gabinetu dopiero w trzecim, a nawet czwartym stadium! Dla pacjenta, który miał problemy gastryczne objawy nie stanowią nic szczególnego. Chorzy często bagatelizują więc także np. nagły spadek wagi. Z założenia – nie powinnyśmy nigdy ignorować objawów związanych z dysfunkcją żołądka – takich jak zgaga, dysfagia, odynofagia. Do tego dochodzą objawy ogólne: gorączka, poty nocne, nudności, utrata masy ciała. Charakterystycznym symptomem jest też niechęć do spożywania produktów mięsnych.
Jak przebiega diagnostyka raka żołądka?
Podstawą diagnozowania jest gastroskopia. Trzeba pobrać wycinki, by potwierdzić lub wykluczyć, czy pacjent ma nowotwór. Drugim etapem jest ustalenie zaawansowania choroby. W tym celu wykonuje się tomografię komputerową klatki piersiowej, brzucha i miednicy. Trzecim etapem jest laparoskopia diagnostyczna – zajrzenie do środka jamy brzusznej, sprawdzenie, czy w jamie otrzewnej – tak jakby wokół żołądka – nie ma zmian przerzutowych. Tu przechodzimy do leczenia.
Na czym ono polega?
Są cztery rodzaje leczenia. W najwcześniejszym stadium wycinamy nowotwór w trakcie specjalnego rodzaju gastroskopii. Jest to trudne technicznie, bowiem wykonuje się zabieg w zaledwie dwóch-trzech placówkach w Polsce, a możliwe jest do przeprowadzenia, gdy wykrywa się raka we wczesnym etapie. W bardziej zaawansowanym stadium od razu operuje się chorego i usuwa się część lub całość żołądka. Typowo jednak w Polsce chorzy mają nowotwór dość zaawansowany – często z zajęciem regionalnych węzłów chłonnych. Wówczas najlepsze wyniki osiąga się przez połączenie chemioterapii z operacją. Leczenie rozpoczyna się od chemioterapii. Operację powinien wykonywać ośrodek referencyjny. A po operacji kontynuuje się chemioterapię.
Jak wygląda życie pacjenta, któremu wycina się żołądek?
Operacja polega na wycięciu żołądka, a następnie przeszyciu wcześniejszego i dalszego odcinka. Można próbować odtworzyć tę funkcję pojemnościową, zszyć tak jelita, by pokarm mógł się gromadzić, tak jak to ma miejsce normalnie w żołądku. Dla lepszej tolerancji stosuje się tzw. rekonstrukcję na pętli, ale to w pełni nie zastępuje narządu. Być może zabrzmi to zaskakująco, ale sam żołądek nie pełni ogromnej roli w organizmie i da się bez niego żyć – stosując odpowiednią dietę. Jedyną koniecznością jest uzupełnianie witaminy B12, ponieważ człowiek bez żołądka nie jest w stanie wchłaniać tej witaminy. Do końca życia musi suplementować B12 (w zastrzyku, raz na miesiąc).
Czy istnieją nowoczesne terapie, które zostały zarejestrowane do leczenia w zaawansowanym stadium raka żołądka? Czy są one już dostępne w Polsce?
Jeśli chodzi o leczenie radykalne raka żołądka, to w chwili obecnej refundowane są wszystkie uznane preparaty. W leczeniu paliatywnym choroby zaawansowanej (czyli raka z przerzutami lub raka żołądka, którego z powodu zaawansowania nie można w całości wyciąć) są dwie sytuacje, w których możliwa byłaby poprawa. Pierwszą z nich jest rak żołądka z nadmiarem receptora HER2. W chwili obecnej refundowany jest trastuzumab tylko w jednej z dwóch uznanych sytuacji klinicznych. Lek jest dostępny tylko w przypadku chorych z bardzo nasilonym nadmiarem białka HER2 na powierzchni komórki nowotworu. Rejestracja trastuzumabu oraz dostępne wyniki badań klinicznych wskazują na zasadność finansowania tego leku także w przypadku nadmiaru kopii tego genu w komórce raka żołądka (czyli tzw. amplifikacja w badaniu FISH).
Drugą sytuacją kliniczną, w której dostępność leczenia w Polsce odbiega od tego, co widzimy w innych krajach, jest brak dotychczas zgody na refundację ramucirumabu. Lek ten w połączeniu z chemioterapią paklitakselem korzystnie wpływa na przeżycie pacjentów, ale także istotnie opóźnia pogorszenie samopoczucia chorego poddawanego chemioterapii paliatywnej. Leczenie to stosuje się w drugiej linii leczenia, po wcześniejszym niepowodzeniu jednego rodzaju terapii. Bez wątpienia – wydanie pozytywnej decyzji o refundacji tego leku mogłoby istotnie wpłynąć na długość leczenia części naszych pacjentów.
Czy stworzenie zespołów wielodyscyplinarnych w Polsce poprawiło sytuację chorych?
Zespoły wielodyscyplinarne w ośrodkach onkologicznych istniały od wielu lat. Obecnie nadano im rygor obowiązkowości oraz opisano szeregiem paragrafów mówiących jak należy sprawozdawać ich pracę. Zespół wielodyscyplinarny ocenia wyniki badań kwalifikujących i stara się zaproponować optymalne dostępne leczenie. Ma to oczywiście rozliczne dobre strony, ale pociąga za sobą pewne konsekwencje. Pamiętajmy, że te same przepisy wprowadziły konieczność pilnego rozpoczynania leczenia. A to oznacza pewne ograniczenia także dla chorego. Przykładowo zespół widzi, że terapia, którą chciałby zaproponować jest niedostępna przez kilka kolejnych tygodni; z dowolnego powodu – być może administracyjnego, albo urlopu jedynego członka zespołu, który daną procedurę wykonuje, czy choćby awarii jakiegoś potrzebnego do tej procedury aparatu wymagającego dłuższego serwisu. W myśl obecnych przepisów powinno się rozważyć, czy proponować choremu oczekiwanie na takie „deficytowe” procedury.
Ale większość chorych ma szansę realnie skorzystać, choćby z tego, iż w wielu ośrodkach wystąpiła konieczność zmiany praktyki i jeden specjalista (np. chirurg) musi prosić drugiego specjalistę (np. radiologa) o wspólną opinię, jak chorego leczyć.
Podsumowując to pytanie, można też powiedzieć inaczej: same konsylia nic nie znaczą, dopóki nie wprowadzi się poziomów referencyjności usługodawców (szpitali), które wskażą gdzie i kto powinien określoną trudną procedurę przeprowadzić. A leczenie radykalne raka żołądka należy do modelowych trudnych procedur, których wykonywanie powinno być certyfikowane poprzez sprawdzenie doświadczenia i wypracowanych procedur postępowania.
Jak uchronić się przed zachorowaniem?
Profilaktyka pierwotna, nim zachorujemy, koncentruje się głównie na zdrowym odżywianiu, rezygnacji ze stosowania używek. Profilaktyka wtórna, czyli chronienia się przed nawrotem choroby – to możemy uzyskać lecząc się w ośrodkach referencyjnych i dbając o jak najwcześniejsze wykrywanie nowotworu. Czyli polega na niebagatelizowaniu objawów.